Bardzo pomocna nie traktuje ludzi z Buta tylko pomaga jak może jak nie jest pewna to szuka odpowiedzi więcej takich osób w zusie i życie byłoby piękne podczas jednej wizyty ogarnięte wszystko,milo i przyjemnie
Bardzo miła obsługa Pań, które obsługują pracujących i firmy. Wszystko szybko i sprawnie załatwione , krótki czas oczekiwania. Panie pracują z uśmiechem na twarzach i jest to chyba jedyny urząd gdzie petent czuje się zaopiekowany i nie jak zło konieczne.
To jest jakaś farsa, od ponad 3 miesiecy nie wypłacają mi pieniędzy za świadczenie rehabilitacyjne, musiałem opłacić pełny Zus a lekarz orzecznik przedłużył mi świadczenie. Niestety komunikacja pomiędzy pokojami tutaj nie działa jedni każą mi płacić, ponieważ nie mają informacji z pokoju obok że jestem na zwolnieniu, że choruję od października 23.12 dowiedziałem się że nie wypłacą mi pieniędzy. Piramida finansowa i tyle
Parodia i kpiny. Orzecznik stwierdził iż po 40-latach pracy mam zbyt chory kręgosłup aby skorzystać z rehabilitacji. Na moje odwołanie odpowiedzieli w podobnym tonie. Co ciekawe do pracy jak najbardziej się nadaję. Gdy osiągnę wiek emerytalny pewnie zaproponują eutanazję bo będę zbyt schorowany aby przejść na nią. Złodziejska instytucja.
Panie obsługujące kategorię firm absolutnie zawsze bardzo miłe i pomocne a załatwiałam swoje sprawy chyba z pomocą każdej z Pań - wypełnianie formularzy okazało się całkiem łatwe :) Również dużo dobrego ze strony Pań, które prowadzą telefoniczną rezerwację terminów - bardzo serdeczne oraz pomocne. Dzięki takim pracownikom wizyta w urzędach to przyjemność.
W zeszłym tygodniu byłam na komisji lekarskiej z ciocią w ZUS. Mając nie najlepsze wyobrażenie o tej instytucji spodziewałam się nie najlepszego przyjęcia, a jakie było moje pozytywne zdziwienie gdy na recepcji powitała nas uśmiechnięta i sypatyczna Pani ...( chyba Agnieszka, ale pewności nie mam) wskazała pokój...potem czekając na korytarzu obserwowałam jej pracę przez uchylone drzwi...pomimo że ruch miala jak w ulu, bo ciągle ktoś wchodził z jakąś sprawą, każdego witała z uśmiechem i kultura...starszą zagubioną kobietę bezpośrednio zaprowadziła pod drzwi lekarza...po badaniu zwróciła cioci pieniądze za podróż i życzyła powrotu do zdrowia. Myślę, że odpowiednia osobą na tym stanowisku. Potrafi uspokoić wystraszonego pacjenta( przecież taka komisja to nie lada stres) takie osoby ocieplają i budują pozytywna opinię o Zus.
16 lipiec, pokój nr 704, lekarka orzecznik, nie znam nazwiska, nie znam profesji, wiem tylko że okropna kobieta. Brak podejścia do chorej osoby, brak taktu, delikatności. Przyszłam w sprawie przedłużenia świadczenia rehabilitacyjnego, 30 lat pracy fizycznej. Pseudo lekarka psychopatka kazała mi się rozebrać do bielizny a potem zaczął się cyrk, machała moimi nogami, rękami, pomimo mojego oburzenia że mam rękę po kontuzji i chory kręgosłup. Wywiad to był jej monolog, nie pozwoliła mi mówić, opowiedzieć o moich chorobach. Ta kobieta podważyła opinie neurologa, chirurga, fizjoterapeuty, kazała szukać sobie pracy. Brak jakiejkolwiek kultury. Nigdy nie spotkałam się z takim podejściem do pacjenta, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, kazała mi poczekać parę dni na decyzję. Byłam już parę razy na wizycie w ZUS ale zawsze miałam podaną informacje co dalej. Tutaj brak poszanowania chorej osoby w wieku przedemerytalnym, chyba nie miała odwagi powiedzieć jaką podjęła decyzję. Kobieto ty też będziesz starsza, schorowana. Obyś się spotkała z takim podejściem, nie wiesz bo życie może ci przynieść. Nie pozdrawiam psychopatki z 704, ja tego tak nie zostawię
System telefonicznej informacji zus na warszawskim numerze ułożył jakiś idiota, który założył, że klientem docelowym jest wykwalikowany pracownik zus z 10-letnim stażem. Dla zusu nie istnieją osoby starsze, osoby bez smartfonów, osoby słabiej widzące. Kretynem jest nie tylko autor systemu ale także wszyscy, którzy opracowali wymagania dla systemu oraz zatwierdzali program. Czyli pracownicy merytorycznie i prezesi. A wystarczy połączenie z konsultantem. Człowiekiem. Albo z lokalnym oddziałem. Ale egzekutywa wie lepiej. Boże chroń Polskę. Przed kim, to sam wiesz. Ulżyło mi, choć wiem, że nikt tego w zusie nie przeczta. A na pewno że zrozumieniem.