Większość nauczycieli to dramat. Pani od matematyki to osoba niekompetentna, jej metody nic nie wnosiły (obecnie uczęszczam do szkoły średniej i nauczyciel tłumaczy w sposób zrozumiały dla mnie), jak dla mnie wychowawczo też leży, gdyż sprawiła, że nie raz mnie zdołowała, była sytuacja, że nawet mnie dyrekcja usprawiedliwiła za jeden dzień, właśnie przez nią. Pan od WOSu tylko propaguje, że prawica jest dobra, a lewica już nie. Zwolnili panią od niemieckiego, która miała wspaniałe kompetencje i była szanowana. Zwolniono młodego historyka z pasją. Nauczycielka od chemii, którą dano na koniec roku szkolnego, to była osoba bez szacunku do uczniów, ostra i bez serca. Pani, która jest na świetlicy i podobno znów uczy niemieckiego jest też niekompetentna, widzi problem, gdzie go nie ma, ale już go nie widzi, gdy jest, obraziła mnie wielokrotnie i dostałem przeprosin. Zlikwidowane zostały tradycje szkolne z czasów dyrektora K. ,chociażby festyn pieczonego ziemniaka, organizowanego w ostatnią sobotę września, samego dyrektora miło wspominam. Miło wspominam panią polonistkę, logopedę i panią pedagog, wspominam też ciepło katechetkę oraz fizyczkę i panią od geografii, która chyba teraz jest na urlopie. Pozdrawiam tych wszystkich nauczycieli. Cieszę się, że opuszczając tę szkołę zerwałem kontakt z większością osób w zgodzie i akceptacji.