Przepiękne i majestatyczne ruiny zamku, wybudowane na wygasłym kraterze wulkanu. Siedziba rodowa Tęczyńskich, potężnego niegdyś rodu szlacheckiego herbu Topór. Ruiny są odrestaurowane i udostępnione do zwiedzania, ale tylko w weekendy. Po ruinach oprowadza fantastyczna pani przewodnik, która ma ogromną wiedzę i bardzo ciekawie opowiada. Wstęp płatny - 16 zł. Warto, bo obiekt robi wrażenie i nie jest to cena wygórowana. Parking przy zamku płatny 10 zł, ale można zaparkować bezpłatnie kilkaset metrów niżej . Jest sklep z pamiątkami i mała gastronomia, gdzie można zjeść i napić się kawy. Obowiązkowy punkt na Szlaku Orlich Gniazd.
Piękną, jesienną porą zawitaliśmy na zamek w Rudnie.
Najstarsze informacje o zamku Tenczyn w Rudnie pochodzą z roku 1319. Wzniósł go prawdopodobnie Andrzej z Morawicy, który od nazwy zamku przyjął nazwisko Tenczyński. Gotycka budowla posiadała trzy wieże okrągłe i jedną kwadratową. Dostępu do zamku broniły mury obronne oraz wieża przedbramna w formie rondla. Około roku 1570 został rozbudowany przez Jana Tenczyńskiego, stając się wspaniałą rezydencją renesansową. W roku 1610 umocniono go pięciobocznymi bastionami i barbakanem. Podczas „potopu szwedzkiego” po długim oblężeniu zamek został poddany, co jednak nie uchroniło go przed złupieniem i podpaleniem. W roku 1683 po śmierci ostatniego właściciela z rodu Tenczyńskich, zamek, jako wiano jego córki, stał się własnością rodziny Opalińskich.
Na przestrzeni lat próbowano podnieść budowlę z ruin, jednak pożar w roku 1768 strawił go doszczętnie. Do II wojny światowej pozostający w ruinie zamek należał do rodziny Potockich. Po 4 latach niebytności przekonaliśmy się, iż bardzo wiele się tu zmieniło. I, że warto było tu wrócić.
Zamek jeden z piękniejszych na trasie Orlich Gniazd. I dodam, że cały czas coś tam się odnawia i remontuje.
Przy pięknej pogodzie , tak jak my trafiliśmy, zobaczymy z niego Tatry ️
Ale po kolei:
Zamek zwiedzamy tylko w sobotę i niedzielę. W tej chwili jest remont drogi dojazdowej, i trzeba trochę objechać przez miasteczko. Dodam, że oznaczenia są bardzo kiepskie, a mapy google prowadzą właśnie przez zamkniętą drogę. Nie "widzą" remontu.
Tak więc jedziemy dookoła, i dopiero tam jest znak objazdu do zamku. I kawałek drogi należy jechać pod zakaz, który na czas remontu nie obowiązuje, a zasłonięty nie jest.
Pod zamkiem parking ️ płatny gotówką.
10zł i dostajemy paragon fiskalny !!!
Wielki szacun dla Pana za uczciwość.
Mamy też toi toi ppd zamkiem, i na terenie zamku.
Bilety normalny kosztuje 16zł, w cenie jest przewodnik, który co godzinę oprowadza chętnych po zamku i opowiada..... A opowiada cudnie ! Nasza Pani przewodnik potrafiła zaciekawić historią, anegdotami i legendami. Nie często to się zdarza. Spędziła z nami 40 minut.
Bardzo urokliwy zamek, niepozorny, z możliwością dojazdu na parking pod samym zamkiem. Żałuję, że nie wiedziałam wcześniej, bo niektórzy komentowali o rzekomo długim i ciężkim podejściu. Z tego powodu nie zabraliśmy jednej osoby, która miała trudności z chodzeniem. Nic jednak bardziej mylnego. Z ostatniego parkingu do zamku jest rzut beretem. Przyjemne oprowadzenie przez przewodnika w cenie biletu (weekend). Trafiliśmy na piękną pogodę oraz pokaz rycerski. Obiekt jest stale remontowany, dlatego w przyszłym roku też się wybierzemy :)