Polecam tę uczelnię. Kadra wykładowców na kierunku kosmetologia jest wyjątkowa. Aż miło posłuchać. Oczywiście uczyć się trzeba. Pracownie są wypełnione kosmetykami i nowoczesnym sprzętem. Laboratoria również, dzięki czemu zajęcia są wzbogacone o praktykę. Bardzo mili i życzliwi ludzie, chcący pomagać jeśli jest taka potrzeba. Uczelnia wspólpracuje z partnerami liczącymi się w środowisku kosmetycznym. Absolwenci uczelni są rozpoznawalni na rynku pracy jako pracownicy z wysokimi kwalifikacjami.
Poza pieniędzmi, których im wiecznie mało i rzekomo brak, nic innego się tutaj nie liczy!:) Czerpać wiedzę w tej szkole to można z zakresu influensertwa instagramowego i nagrywania infantylnej treści tik toków, aniżeli kierunków, które tak hucznie i koloryzowanie na social mediach oferują. Istnieje bowiem ryzyko, a raczej duże prawdopodobieństwo, że nawet ich na tej uczelni nie dokończycie. „Bo za mało studentów na kierunku”. Pytanie brzmi: to po co go otwierać? Chyba bierze się pod uwagę krzywą wypadkową i zakłada ilu studentów może odpaść do ostatniego roku, po czym szacuje, czy w ogóle opłaca się dany kierunek, na danym roku otworzyć… nie od dziś żyją studenci i schematy pomniejszania ich grona z biegiem czasu akademickiego też nie są nikomu obce, a szczególnie jak się powinno wydawać, władzom uczelni. Ale! Co tam, pyknie to pyknie, nie pyknie..trudno, ważne że kasa od tych naiwnych studentów wleci, a oddać jej już nie trzeba, czy to zamkną was po 1, czy po 4 semestrze, przecież wytłumaczą się, że jakiś tam okruszek sylabusa wam przekazali, a oceny z przedmiotów wystawili, możecie studiować przecież dalej… co z tego, że na innej uczelni czy w innym trybie. To wy drodzy studenci się trudźcie z nadrabianiem różnic programowych żeby się dostać na inną uczelnię, czy zmienianiem trybu życia, mieszkania, pracy, które specjalnie pod tą u nich wybraną edukację sobie ułożyliście. o zwrotach kosztów z tego tytułu to słyszano w tych bajkach gdzie smoki latają, a nie procedurach prawno-umownych tej uczelni:) Postępowania i władze uczelni są jakże autentyczne i wiarygodne twierdząc, że brakuje im środków finansowych na dalsze pociągnięcie i doprowadzenie do końca otwartych już kierunków… OTWIERAJĄC ZUPEŁNIE NOWY! PRZYSZŁOŚCIOWY, INNOWACYJNY, DOSKONALE WYGLĄDAJĄCY NA KAFELKU NA INSTAGRAMIE, KTÓREGO DOTĄD NIE BYŁO NA TEJ UCZELNI.. KIERUNEK.. PIĘLĘGNIARSTWO!! Wow! Hmm Ciekawe, że na to posunięcie znalazły się pieniądze.. tak samo jak i na zamontowanie „samoobsługowych sklepików” na kampusach… które w praktyce są jak tradycyjne automaty tylko z dołączonym monitorem, a no i łatwiej z nich coś zajumać bo jedzenie i napoje nie są za szybą. To dopiero technologia i nowoczesność…. Dziwne też, że pieniądze znajdują się na montaż świątecznych rolek instagramowych z udziałem tańczących wykładowców w kostiumiach elfa czy mikołajki, którymi jak zgaduję caritas uczelni nie obdarowało, a na dokończenie edukacji intrygującym trafem już nie.
Uczelnia, która kształci specjalistów dla rynku pracy. Przygotowuje programy studiów dostosowane do oczekiwań pracodawców. Modernizuje i tworzy nowe pracownie specjalistyczne i laboratoria, w których studenci utrwalają swoje umiejętności praktyczne. Kadra Uczelni to przede wszystkim praktycy.
Nie polecam. Począwszy od organizacji - która jest fatalna! Od samego procesu rekrutacji po okres trwania roku akademickiego. Finalnie nasz kierunek (chemia kosmetyczna) został zlikwidowany, (po pierwszym semestrze 1 roku, na 4 dni przed sesją egzaminacyjną) czego powodem była "zbyt mała ilość studentów", o co też czyt. wyjaśnienie tej decyzji, należało się doprosić i wręcz "wyciągnąć" z władz uczelni. Czas na decyzję odnośnie dalszego kształcenia wynosił niecałe 5 dni w tym weekend. Pomijam już to jak skonstruowana jest umowa, o zwrocie kosztów nie ma przecież mowy. Uczelnia zasłania się tym, że "zapewniła mi cykl kształcenia" oraz że "widnieją już niektóre oceny z zaliczeń przedmiotów". Jest to po prostu skandaliczne i niedopuszczalne. Prywatna uczelnia, a bałagan jak nie wiem. Zero pomocy. Niestety ten kierunek jest jedynie na 3 uczelniach w Polsce, w tym właśnie w tej, więc decyzja ta zamknęła nam już wiele możliwości. Odradzam stanowczo tą uczelnię.
Klimatyzacja to zostanie włączona? Jest blisko 30 stopni, a szanowna władza w "nowoczesnej uczelni" nie potrafi włączyć/zamontować w salach klimatyzacje? Dziewczyny w salach muszą się męczyć na twardych krzesełkach, ubrane na długi rękaw i spodnie, a władza sobie siedzi w klimatyzowanym pomieszczeniu. I te komunikaty, że rektor może zażądać skrócenia zajęć z powodu upałów. Jak nie ma klimatyzacji to się nie dziwie, jakoś na innych uczelniach Rektorzy nie wydają takich komunikatów. Żałosne.
Niestety, ale bardzo zawiodłam się na swojej uczelni po organizacji zajęć w teraźniejszej sytuacji. Jestem przeciwna nieuzasadnionemu nauczaniu zdalnemu, jednak uważam, że teraz jak najbardziej powinno być wprowadzone. My, studenci musimy siedzieć w przepełnionych salach, gdzie przez cały weekend obecnych będzie tylko dwóch prowadzących. Reszta natomiast jest połączona przez platformę Clickmeeting i wyświetlana na laptopie w sali. Niestety, wszelkie prośby studentów o nauczanie zdalne ze względu na obawy o siebie i bliskich oraz po prostu nieobecności prowadzących, zostały odrzucone. Jeśli tylko taka forma była lepiej zorganizowana, może przyjemniej byłoby uczestniczyć w tych zajęciach. Ekran nie jest udostępniony na rzutniku, dobrze, że udało się znaleźć głośniki, bo inaczej prawie nic nie byłoby słychać.
Wspomnę również o kwestii JUTRZEJSZYCH zaliczeń, która pozostaje pod znakiem i zapytania, ze względu na wprowadzoną taką formę zajęć.