Tydzień temu byłam z synkiem na oddziale neurologii dziecięcej, panie tam pracujące są takie kochane podejście do dzieci rewelacyjne syn pierwszy raz wyszedl z gabinetu zabiegowego z uśmiechem na twarzy . Podejście lekarza oraz zaangażowanie profesjonalne.
Wnętrza ładnie odnowione, sale przestronne kolorowe ściany, trudno jest cokolwiek załatwić, gdyż lekarz dyżurny mówi, że nie leży to w jego kompetencjach. Ogólnie raczej jest to umieralnia, ludzie wychodzą stąd nogami do przodu, ale pediatria jest całkiem ok. Lekarze niemili młodzi, mnóstwo rezydentów.
Niedawno moja córka wylądowała w szpitalu na koszarowej na Oddziale XV. Nie mogę złego słowa powiedzieć o personelu który tam pracuje. Opieka profesjonalna. Córka zrobiony miała komplet badań. Oczywiście musieliśmy zostać na kilka dni. W trakcie pobytu podejście lekarzy oraz pielęgniarek poprostu super. Podczas zakładania wkłucia dozylnego oraz podawania leków i poboru krwi do badan moja mała Niunia trzymała się bardzo dzielnie. Wszystko za sprawą podejścia pielęgniarek do dziecka. Że o opiekunkach nie wspomnę. Szpital na Koszarowej w moich oczach jest profesjonalnym miejscem gdzie, w przypadku mojej Florki, została udzielona pomoc na najwyższym poziomie. Do mojej opinii przyczynia się też miejsce w sensie czystości, utrzymania oraz wyposażenia. Dziękuję całemu personelowi za udzieloną pomoc.
Trafiłam dziś na izbę przyjęć oddziału zakaźnego z powodu osłabienia covidowego. Jestem bardzo wdzięczna całemu personelowi który się mną zajmował - sanitariusze, pielęgniarki i lek. Piotr Franczak - opieka na medal! Inne osoby też chciałabym wymienić z imienia i nazwiska, ale niestety nie pamiętam. Przyjazne podejście, realna troska i zaopiekowanie na najwyższym poziomie. Bardzo polecam!
Najgorszy szpital, z jakim dotychczas się spotkałem. Oddział 12. psychiatry dziecięcej nie wiem, kto go w ogóle stworzył i kto tam pracuje, ale lekarze, którzy tam pracują kompletnie nie wykonują swojego zawodu byłem z córką, która miała ataki lekarz zamiast dziecku pomóc zamiast przyjąć na oddział celem zmiany. Leków oraz obserwacji jej zachowania odmówił jakiegokolwiek działania jedyne, co wystawił zaświadczenie, że dziecko można czasowo umieścić. W placówce opiekuńczej kłamstwo fura i nic więcej nie spocznę, dopóki lekarz odpowiedzialny za tą sytuację poniesie tego surowe konsekwencje karnoprawne. Zostanie pozbawiony wykonywania zawodu, gdyż nie są to lekarze. Nie mający Bladego pojęcia w ogóle o stanie zdrowia psychicznego dziecka, niechcący zapoznać się nawet innymi opiniami lekarzy psychiatrów, szanowanymi profesorami podważają ich decyzje i kompetencje. Jest brak słów, nie polecam, jak waszemu, dziecku stanie się kiedykolwiek Krzywda to można tylko i wyłącznie obarczać wino pseudo lekarzy z 12 oddziału psychiatrii dziecięcej na ulicy koszarowej w szpitalu, ponadto oddział ten ma ilość sal, w których dzieci biegają nawet w butach po pościeli, w której śpią, a pielęgniarki siedząc pijąc. Kawę na to kompletnie nie reagują syf kiła mogiła i nic więcej
Trafilem nieszczesliwie akurat bo nie bylo cieplej wody (do zabiegu trzeba sie umyc) numerkomat do rejestracji byl nieczynny bo awaria ale Oddzial 5 Chirurgi ogólnej kozak lekarze bardzo fajni pielegniarki tez czyli tam gdzie trzeba nie ma problemow a same plusy, dziekuje serdecznie za usuniecie woreczka zolciowego, Nienawidze drenu bo to koszmar ale Znieczulenie ogolne jest super!
Serdeczne podziękowania za opiekę i ogromne zaangażowanie w leczeniu mojego syna na oddziale neurologicznym przez wspanialą panią doktor Agnieszkę Śliczną,mieliśmy wielkie szczęście trafić w ręce pani doktor , dziękujemy pięknie ♥️
Dłuższy czas temu, odwiedziłem izbę nocną w tymże szpitalu. Choruje na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, w nocy zaczęły się straszne bóle brzucha, więc udałem się do szpitala na ul koszarowej. "Lekarz" z ukrainy, stwierdził że nic mi nie jest i mam jechać do domu .... pojechałem więc na sor na ul Borowską, zrobili badania/podali leki. Z badań wynikało, że prawie pękło mi jelito.... dobrze że przynajmniej na ul Borowskiej, mamy porządnych lekarzy, bo niektórzy, którzy tu przyjechali, niestety nie mają ani wiedzy, ani chęci do leczenia.
Przesympatyczny personel, jedyne na co mogę narzekać, to trochę mało dostępnych łóżek i czasem dłużej trzeba poczekać, ale warto. Nie dość, że lekarze znają się na rzeczy, to są przekochani i troskliwi. Sale są idealne, łazienka jest do każdej sali chorych. Czystość też jest niesamowita, nawet jedzenie jak na szpitalne jest przepyszne. Co więcej każdy pacjent ma aż 4 kontakty nad łóżkiem (czasem nie wszystkie są wolne przez łóżko z regulacją podłączone albo sprzęt lekarski). Szpital też cały czas się rozwija, są remonty i unowocześnienia.
Gastroskopię miałem w głównym budynku szpitala i też były przemiłe Panie Doktor. Z własnego doświadczenia serdecznie polecam, ale nikomu nie życzę by musiał tu trafiać. Gastroskopia, mimo że była bardzo nieprzyjemnym badaniem, to atmosfera podczas badania umilała cały jego przebieg. Zdrówka dla wszystkich!!!
Po co jest ten szpital ja się pytam ,jak wwogóle nie pomaga się dzieciakowi choremu ani jego rodzinie ,tylko naskakuje się na rodziców ,Jak wam nie wstyd, gdzie wasza empatia ,gdzie przysięga którą składaliście? Czy wy wiecie przez co przechodzą rodziny z tak chorymi dziećmi?Z nikąd pomocy zostawiacie ich samych bez pomocy ,kiedy dojdzie do tragedi wy umyjecie ręce ,Nikomu nie życzę takich sytuacji ,przez które przechodzą rodziny z chorymi dziećmi ,
Personel wyjątkowo ordynarny. Chodzi taki z tatuażami, chudy, z drugim, korpulentniejszym, rechoczą, "idą walnąć w płuco"... wracają niebawem, cuchnie dymem papierosowym, dobijają się do działu diagnostyki obrazowej. "Kto nas teraz wpuści?" - zachodzą w głowę. "Ktoś tam się wkurwi", słychać z ust jednego, niemającego baczenia, iż obok czekam z dzieckiem. Czy w szpitalu pacjent musi być narażany na takie chamstwo pracowników szpitala? No i czy ostatecznie dowiemy się, czy przywoływany dzwonkiem ktoś rzeczywiście się... zirytował?
Oddział Gastroentrologiczny. Musiałam położyć się na ten oddział oczywiście miałam wielkie obawy i strach. Mogę wszystkim Państwu powiedzieć, że ten oddział to cudowna opieka nad chorym. To wszystkie pielęgniarki, lekarki, lekarze, panie sprzątające, panowie pielęgniarze ludzie którzy się uśmiechają, dodają otuchy, są pełni empatii i zrozumienia. Czułam się cudownie zaopiekowana. Dostałam non stop pełen pakiet informacji. Chciałabym żeby na każdym oddziale w Polsce było tak jak tam. Cały personel uwijał się ze swoimi zadaniami w najlepszy sposób. Dziękuje Wam tutaj na forum! Dziękuje Wam, ze dzięki temu jacy jesteście wszystko poszło tak sprawnie a i mam ogromna nadzieje ze zalecenia tez pozwolą normalnie funkcjonować! Muszę wspomnieć o Panu doktorze antestezglogu, który jako cudowny facet pomógł mi przetrwać to okropne badanie ! Panie doktorze A.Czyrek pięknie dziękuje! Każdy kto będzie musiał tam być zostanie zaaopiekowany. Dziękuje Wam!
Na początku lipca straciłam kilka dni. Okazało się, że mam masywny guz w mózgu z obrzękiem. To było straszne. W Szpitalu zajęto się mną z wielką starannością. Przeprowadzono wszystkie, potrzebne badania. Sprawdzono wszystkie moje poziomy, aby znaleźć to, co mnie tak bardzo męczy. Praca w Szpitalu jest czymś bardzo ciężkim i wymagającym. Jestem pełna podziwu i dla Pań Doktor, Pań Pielęgniarek i dla całego Zespołu tego Szpitala (neurologia). Za ich profesjonalizm, za ich pomoc w najdrobniejszej sprawie. Po przeprowadzeniu wywiadu i zaleceniu problemu przekazano mnie do Szpitala na Weigla, gdzie zrobiono mi opreację, które nie tylko pozwoliła mi dalej żyć, ale pozwala na na działalność prawie bez problemów. A mówimy o mózgu. Jestem bardzo wdzięczna zespołowi obu szpitali za wykonane działania i ich efekty. Mam nadzieję, że po wykonaniu potrzebnych działań, uda się ustalić problem. Że zostanie on usunięty.