Organizacja zerowa, niedoświadczeni pracownicy, managerowie nie dbają o potrzeby własnych podopiecznych, dużo wykładowców z UG emanujących wyższością. Wieczne problemy z rozpatrywaniem wniosków. Ogólnie jak ktoś ma kase to polecam wybrać inną uczelnię zasłużoną w tytule Uniwersytetu :)
Najgorsza uczelnia wyższa (jeśli można to nazwać uczelnia wyższa), oszukują studentów, nie pozwalają podchodzić do poprawek ale pieniądze zgarniają, a jeśli już pozwolą poprawiać to nawet nie powiedzą z jakiego zakresu materiału student ma się przygotować. Dramat, uważam ze MEN powinien coś zadziałać z ta pralnia pieniędzy.
Polecam, szczególnie studia podyplomowe z zarządzania. Zajęcia z praktykami, omawialiśmy dużo przypadków z życia wziętych, rozwiązywaliśmy problemy w naszych firmach. Bardzo praktyczne studia, dały mi świeże spojrzenie, pozwoliły podejść do wielu tematów na różne sposoby. W tym roku wybieram się na kolejny kierunek :)
Studia na tym pseudo uniwersytecie to najgorszy rok mojego życia. Moja specjalność wyboru nie została utworzona, zostałem więc zmuszony zostać na kierunku, który w ogóle mnie nie interesuje. Manager kierunku Turystyka i rekreacja to osoba o wielkim ego, której nigdy nie ma w pracy i nigdy mi z niczym nie pomogła. Tak samo dziekan Wydziału Biznesu. 10 miesięcy, kolokwialnie mówiąc, pi*rdolenia się tylko po to, żeby i tak z uczelni zrezygnować. Za tytuł uniwersytetu zapłacili. Nie powinni mieć uprawnień do wyższego kształcenia. Nabawiłem się tylko przez nich depresji i nerwicy. Nie wiem jakim cudem przeżyłem. Przyjmują tam oczywiście każdego, bez wyjątku, więc trzeba się spodziewać chodzenia na kierunek z idiotami, którzy nic nie rozumieją i nie mają żadnej wiedzy podstawowej. Żałosna instytucja.
Gdyby nie dyplom to mogłabym śmiało powiedzieć ze zmarnowane 2 lata życia w tym cyrku który ciężko nazwać uczelnią. Na każdym semestrze inne jaja czy to z praktykami, czy z ogólna organizacja studiów. Zajęcia raz online a raz stacjonarnie zależy od humoru. Cokolwiek załatwić? Okej, proszę bardzo, chcieliśmy przenieść jeden wykład bo odwołano nam na tamten dzień wszystkie zajęcia (nic nowego) to trzeba było składać 114 wniosków. Tak, to nie żart. 114 bo dokładnie tyle ile było nas na roku. Oczywiście odmowa, czyli kompletny brak szacunku do naszego czasu(zwłaszcza starosciny która to zbierała i łączyła w PDF) no i nie ekologicznie :D na innych uczelniach w ogole nie bylo takiego czegoś!!! Na skierowanie na praktyki czekałam 2 miesiące, nie mogłam do biura karier się dobić i dodzwonić a bos wszystko spychał na nich. Ostatecznie skierowania nie otrzymałam w ogóle wiec wybrałam placówkę która go nie wymagała :) promotora nie obchodzili seminarzysci ani trochę, a reklamowanie się jako uczelnia na której połączysz prace z nauka to największy scam jaki w życiu słyszałam. Już nie mówiąc o „zajęciach” kiedy wykładowca przychodzi, pogada 5 minut i wychodzi, no bo w końcu zajęcia online nie zobowiązują do przekazywania wiedzy studentowi (oczywiście nie wszyscy i nie za każdym razem, ale nadal nie powinno to mieć miejsca). Zajecia w ciasnych salach w technikum mieszczącym się obok, nie raz brakowalo miejsc dla wszystkich studentów. Kiedy chciałam odebrać dyplom, a zapomniałam dokumentów (oczywiście mój błąd) to nie wydano mi dokumentu. Jak przyjechałam następnym razem to nikt mnie nie poprosił o żaden dokument tożsamości i mój dyplom został wydany bez żadnej weryfikacji. Żałuje i nie polecam. Chyba ze lubicie nerwy i stres to jak najbardziej
Fatalnie zaplanowane zjazdy, zajęcia odwoływane bez wyprzedzenia. Byłaby jedna gwiazdka ale plus za bibliotekę która zawiera interesujące pozycje, a bibliotekarze/ki byli uprzejmi i pomocni. Niektórzy wykładowcy starali się podnosić poziom jednak w większości zajęcia były prowadzone w nudny nie angażujący studenta sposób, a prawo gospodarcze to dosłownie najgorsze wykłady z możliwych.
Jakbym mogła, to żadnej gwiazdki bym nie dała. Totalna ignorancja wobec studentów. Dział dydaktyki albo do przeszkolenia albo do wymiany - na koniec semestru okazało się, że dwa przedmioty w ogóle nie są zaplanowane. Żeby było śmieszniej, jeden z nich został doplanowany w styczniu!! Wiecznie zmiany planu z minuty na minutę, a to stacjonarnie, a to zdalnie. Wykładowcy jak za karę, nieprzyjemni i opryskliwi. Jeżeli myślicie, że uda Wam się pogodzić naukę z pracą to powodzenia gdyby nie to, że już semestr prawie zaliczony, a w dodatku bardzo przyjemne osoby w grupie zrezygnowałbym natychmiast.
Najgorsza uczelnia z jaką miałam styczność. Totalny brak kompetencji u pracowników, lekceważenie i studentów i wykładowców, niczego nie da się uzyskać w normalnym trybie. Ludzie zatrudnieni w BOS to chyba są z łapanki, przypadkowi. Dawno nie widziałam AŻ TAKIEJ patologii na prywatnej uczelni.
Nie polecam ta uczelnia to jeden wielki żart ciągłe zmieniane w planie, w piątek (zjazdy sobota niedziela) raz zdalne raz stacjonarne zależy jak maszyna wylosuje, ciągłe braki prowadzących przez co przenoszenie zajęć na następny semestr, nawet jak prowadzący powiadomią uczelnie o nieobecności ta nie informuje studentów. Jeden wielki bajzel. Prowadzenie zajęć wyglada mniej więcej tak macie zróbcie projekt i oddajcie na ostatnich zajęciach :)