Jeśli planujesz studiować tutaj jako student English Division, zdecydowanie radzę Ci pozbyć się tych planów. Ten uniwersytet nie jest w ogóle zorganizowany, personel i nauczyciele są nieprzyjaźni, a studenci ED są zwykle traktowani bez szacunku i zrozumienia. Nauczanie jest bardzo niskie, biorąc pod uwagę wysokie opłaty, które płacisz. Nie ucz się tutaj!!!
Nie polecam! Plany zajęć przekazywane studentom na kilka dni przed rozpoczęciem roku, nieustająca dezinformacja. Nikt za swoje błędy nie odpowiada, nikt nawet nie przeprosi. Organizacja jest w mojej opinii TRAGICZNA. Przez lata spędzone tutaj mam wrażenie, że znaczna cześć prowadzących nie ma kontaktu z żywym pacjentem a jedynie pisze prace naukowe co jest cenione chyba wyżej niż wiedza i doświadczenie. Bardzo żałuję, że wybrałam tą uczelnię, gdybym mogła cofnąć czas to wybrałabym inne miejsce...
Paskudne miejsce. Wykładowcy po dłuższej nieobecności spowodowanej poważną chorobą nawet w najmniejszym stopniu nie wykazali zrozumienia dla mojej sytuacji. To jest uczelnia dla robotów a nie dla ludzi. Prowadzący zajęć często zachowują się conajmniej snobistycznie i już nie raz osoby z mojego roku (łącznie ze mną) ich zachowania doprowadziły do płaczu i niewyobrażalnego stresu. Spotkało mnie sporo sytuacji, w których prowadzący specjalnie niezaliczali kolokwiów oraz uniemożliwiali studentom wgląd do prac. Jeśli ktoś chce zachować zdrowie psychiczne to lepiej, żeby omijał tę uczelnię szerokim łukiem.
Katarzyna Bielwaska jest wyjątkowo niegrzeczna i bardzo nieprzydatna. Wydaje mi się, że pracuje jako personel działu angielskiego. Tak czy inaczej była bardzo niegrzeczna przez telefon. Strzec się