Szpital Mazowiecki w Garwolinie Sp. z o. o.

19 ocen
Zuzanna Kowalczyk
30 grudzień 2024 14:39
Byłam na oddziale podwójnej diagnozy (D10). Spędziłam tam rok, skończyłam terapie, aktualnie jestem trzeźwa i nie miałam po wyjściu żadnej ''wpadki". To miejsce bardzo mi pomogło, przyjechałam w totalnej rozsypce, a teraz jestem zupełnie inną osobą i to oczywiście na plus. Bardzo polecam to miejsce, terapeuci są fantastyczni, kadra wychowawcza i medyczna również (jedyne zastrzeżenie jakie mam to do Pani psychiatry na oddziale która zdjemowała/zmieniała leki bez poinformowania pacjenta, nawet tego pełnoletniego). Z ludźmi na oddziale wiadomo bywa różnie, w końcu to oddział dla podwójnych diagnoz, więc pacjenci bardziej odklejeni się zdarzają, jednak uważam, że każdy jest w stanie znaleźć sobie tam przyjaciół z którymi kontakt potrafi się utrzymywać nawet po skończeniu pobytu.

System który panuje w ośrodku jest dobry, nie jest to ośrodek typu obóz pracy, których w Polsce niestety jest wiele, pomoc terapeutyczna jest warta spędzenia tam roku.

Gwiazdke odejmuje z powodu najazdu rzecznika praw pacjenta przez którego system działający w ośrodku się rozlazł, zasady uległy rozluźnieniu i moim zdaniem wysoki poziom tego ośrodka jest aktualnie po prostu dobry.
pokaż więcej...
błąd w matrixie
26 grudzień 2024 03:34
no a więc spędziłem na D3 prawie 5 miesięcy i powiem szczerze wszyscy przed przyjazdem bardzo mnie tym miejscem straszyli a naprawdę nie jest aż tak źle co prawda na początku bardzo trudno jest się dostosować do panujących zasad np. system punktacji i oceniania oraz tytułów lidera ale gdy już przeżyjesz pierwsze dwa tygodnie to się przyzwyczajasz i zaczynasz funkcjonować w rytmie dnia. Uważam że najważniejsze co powinno się wiedzieć to to że personel chce dla nas jak najlepiej mimo że to nie zawsze im wychodzi ale zawsze można przyjść i porozmawiać gdy się tego potrzebuje a na pewno zostaniesz wysłuchany i otrzymasz pomoc(niestety nie zawsze taka jak potrzebujesz)ale musisz chcieć ją w ogole wykorzystać bo tylko wtedy to ma sens w tym ośrodku(i gdziekolwiek indziej) a inaczej stracisz po prostu swój czas. Oraz obalam ten mit że jest tam bardzo duży rygor i za wszystko idziesz w piżamkę, ponieważ piżamkę otrzymują osoby które próbują uciec bądź mają przez długi czas myśli i skłonności S. Oraz odradzam wszystkim ucieczki bo to nie ma najmniejszego sensu bo i tak prędzej czyt później Cię złapią. Ale tak ogólnie to ten pobyt mnie mocno wykończył i naprawdę zatęskniłem za normalnością i chwilą swobody bez dręczących mnie myśli "nie dostanę lidera", "za mało punktów","tej uwagi mi nie przepuszczą","jeszcze 3 lidery i wychodzę". Znam osoby którym tu pomogli ale niestety się do nich nie zaliczam i jedne co otrzymałem to stracony czas i nie zrozumienie mojego podstawowego problemu
pokaż więcej...
Sonny_Rollins
17 grudzień 2024 21:00
pokaż więcej...
Roksana K.
07 grudzień 2024 19:39
Byłam tam z pół roku temu, po raz drugi (sama się zdecydowałam na powrót po 2latach). Nie jest tam źle, trzeba jedynie przestrzegać zasad i nie utrudniać innym czy też sobie terapii i pobytu tam. Póki jesteś fair wobec innych i tamtejszego regulaminu jest dobrze. To zależy od Ciebie co zrobisz będąc tam. Jednakże jeżeli przyjedziesz tam z nastawieniem: "O nie, tragedia. Nie chcę tu być." będzie to dla Ciebie katorga wytrzymać te kilka miesięcy.



Terapia na D3 jest internsywna. Przyjmuje ona różne formy od codziennych czynności jak porządki, odrabianie lekcji, robienie zakupów i wgl do budowania relacji, odnajdywania się w gronie. Za pierwszym razem płakałam mamie do telefonu przez dwa tygodnie żeby mnie zabrała stamtąd ponieważ jestem strasznym introwertykiem, a tam dużo czasu spędza się z grupą (tylko w dni wolę i weekendy jest "czas wolny", 1h w swoim pokoju lub na świetlicy). Tutaj wymieniłam rodzaje terapii, których wiele osób nie doceniało tam, ja tak jak wspomniałam wcześniej też byłam na "nie" przez ich realizację. Jednakże jeśli chodzi o terapię grupowe, indywidualne czy też relaksacje, były one prowadzone w ciekawy sposób. Nie nudziłam się na nich i wsm to nawet dobrze bawiłam. Tylko żetonowa była żmudna



Jest parę osób z personelu, które wołałam unikać, a są też osoby które uwielbiałam. Z tymi pierwszymi mogłam mieć problem ponieważ wszystko przyjmuję jako atak i jak ktoś jest dla mnie (bardzo) stanowczy często czuję się zagrożona i reaguję strachem/ buntem. Więc to indywidualna sprawa w jaki sposób podejdziemy do opiekunów (pielęgniarek, terapeutów, opiekunów, wychowawców) tam.



Osobiście bardzo się zżyłam z większością terapeutów pomimo tego, że nie chciałam za bardzo rozmawiać (czułam się jakbym zabierała komuś miejsce co też jest do przepracowania), no chyba, że w ostateczności. Gdy już do tego doszło uzyskiwałam zrozumienie i wsparcie, którego tak szukałam.

Zawsze będę pamiętać rozmowy z P. Przemkiem (terapeutą) pokazywałam mu moje różne prace i zawsze mogłam podejść o poradę. Też często sam wyłapywał, że coś jest na rzeczy i zagadywał w przyjemny sposób.

P.Tomasz (terapeuta) był chyba najzabawniejszą osobą na oddziale, rozbawiał i odpowiadał na żarty. Rozmawiał ze mną jak z równym sobie.

P.Asia (terapeutka) była dla mnie taka wyrozumiała. Chyba jako jedyna dostrzegała (pomimo mojej skrytości i trudzie o mówieniu o problemach) mój strach i rozumiała obawy, które w sobie kryłam. Była jedną z najcieplejszych osób jakie tam spotkałam.

P.Mariola oraz P.Jola, P.Ania (pielęgniarki) były dla mnie naprawdę wyrozumiałe. Pamiętam jak przyszłam z atakiem paniki do dyżurki o bodajże 1:00 w nocy i pierwszym co uzyskałam był przytulas od P.Joli i zapewnienie, że nie jestem sama. Zaś P.Mariola zawsze starała się być dla pacjentów nawet przynosiła różne "prezenty" dla wszystkich w postaci darmowych ubrań (w bardzo dobrym stanie) lub czymś innym. I P.Ania jak obraziłam się na opiekuna przy wyjeździe (odpowiedział mi "nie" na pytanie czy możemy iść po moją walizkę wieczorem) cały wieczór próbowała ze mną rozmawiać i proponowała, że ona mnie odprowadził. Ogólnie to się popłakałam wtedy (bo wydawało mi się naprawdę wredne to jak mi opiekun odmówił) i jak leżałam zapłakana na łóżku to P.Ania podchodziła do mnie i kucała, głaszcząc nawet po głowie czy ramionach.

Nie pamiętam imion Pań salowych/ z kuchni, ale też były chętne do rozmowy. Każdą taką drobną konwersacją poprawiały mi humor. I fajnie było rozmawiać z nimi jak z normalną osobą. Nie traktowały nas jakoś "inaczej" i naprawdę rozmowy były takie naturalne jak z lubianą przez nas ciocią!

Nie powiem, że nie, alw wśród wychowawców moje serce skradła moja wychowawczyni z drugiego pobytu, P.Justyna. Niezależnie co się stało próbowała wczuć się w sytuację pacjenta i okazać mu zrozumienie nawet jeśli takowy "sprawiał kłopoty". Była jak taka druga mama, nie czułam się przez nią oceniana ani nic. A uwierz, mówiłam o jej p wielu rzeczach, a nawet parę razy byłam sceptycznie nastawiona przez humorki.



A morał jest jeden, nie skreślaj tego miejsca przez pryzmat pierwszych chwil.
pokaż więcej...
Bartek Tkaczyk
29 wrzesień 2024 23:38
Byłem na D10 miesiąc i szczerze jeżeli chcecie uwolnić się od uzależnienia to jest to realne trafiłem tam z powodu poważnych spraw sądowych i nakazą mamy i dziewczyny oraz uzależnienia nie bylem przekonany co do tego ale nie mialem wyjścia jak przyjechałem wszyscy byli mili i okej w stosunku do mnie nie mogłem przyzywaczaic się do panujących tam zasad gdyż nie bywałem wcześniej w innych ośrodkach jeżeli boicie się o osoby że będą nie miłe czy agresywne w stosunku do was to uwierzcie że tam nie ma miejsca na coś takiego personel jest okej ze wszystkim można pogadać w razie problemu lub kryzysu kierownik jest słowny więc jeżeli się z nim na coś umawiacie to tak będzie np jsk umawiacie się na 4 miesiące to te 4 miesiące będą lecz będą was przekonywać do zostania ale jak zdecydujecie nie to nie każdemu mega zależy na pomocy wam nie ma miejsca na telefony do przyjaciółki czy dziewczyny rodzice lub opiekunowie prawni tylko i wyłącznie

Po około 3 tygodniach macie swoje pierwsze odwiedziny te 3 tygodnie zlatują wam w cholerę szybko ja niestety nie dotrwałem dluzej gdyż bylem na tyle zdemoralizowany i tak mialem przecipaną glowe że uciekłem z tamtąd czego odradzam gdyz macie potem sprawy w sądzie i tp radze zostać te 4 miechy i spróbować wdrożyć się w panujące tam zasady gdyż naprawdę z moich odczuć odbudowało mi to psychikę na tyle że mogłem po mięsiącu w miare sie zachowywać niedługo minie 3 miesiące od mojego wyjścia z tego szpitala i dalej trzymam abstynencje serio jeżeli zażywajcie substancje i macie jakieś sprawy w sądzie to polecam tam wjechać chociaż na próbę.
pokaż więcej...
Paulina Pawluk
27 wrzesień 2024 17:20
Jestem na oddziale D3 i jest bardzo fajnie polecam ten ośrodek (chociaż jedzenie mogło by być leprze)a szczególnie terapełte Panią Olge z którą można o wszystkim porozmawiać i zawsze pomoże oraz Panią Ewę która zawsze ma czas na rozmowy
pokaż więcej...
Crybihh
19 wrzesień 2024 15:33
bylam na D10 tortury i sprezenia fizyczne szorowalam kafelki w lazience 14 godz i pielilam caly dzien. Uszkodzilam sobie w tym czasie noge i psychike jeszcze bardziej. Uciekajcie
pokaż więcej...
Wiktoria XYZ
12 wrzesień 2024 22:00
Trauma do końca życia. Jakby się dało to bym zlikwidowała
pokaż więcej...
Adam Wróblewski
03 wrzesień 2024 12:43
Dzień dobry,

Wszystkim.

W ostatnim czasie moje zdrowie wymagało intensywnych rehabilitacji.



Wiem z doświadczenia, że sama rehabilitacja nie jest czymś łatwym i prostym.



Z uwagi, że jestem Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi nie czekałem długo na przyjęcia.

Ale co jest najważniejsze, to zostałem zaskoczony samą rehabilitacją.



Rewelka. Rewelacyjne, super podejście do pacjenta.

Cóż tu mówić, w Rejestracji profesjonalna i miła obsługa.



W tym Szpitalu Mazowieckim są różne bloki, A, B, C, D...

Ja trafiłem i do "B" i do "D"

"B" jest dobre.

Ale najbardziej polecam rehabilitację w Oddziale Dziennym dla Dorosłych budynek "D"

Fizjoterapełci posiadają ogromną wiedzę dot. rehabilitacji, fachowe i miłe podejście, a co szczególnie ważne mają empatię, którą nie ukrywają.

Istne Anioły.

I dosłownie stawiają człowieka na nogi.

Uważam, że jest to Ośrodek Rehabilitacji nr 1.

Najlepszy w całym Powiecie.



Pozdrawiam

Adam
pokaż więcej...
Agnieszka Plawgo
29 czerwiec 2024 11:01
Byłem tam torturowany uciekłem i mnie nie znaleziono
pokaż więcej...
Oliwier Kędzi
12 czerwiec 2024 09:44
Powiem jak wygląda dzień wstaje się o 6:30 później gimnastyka 30 min śniadanie do 7:40 potem jest szkoła do 13:15 o 13:30 obiad potem szkoła do 15:15 później mamy czas na zadania domowe (mnóstwo) potem była społeczność do 20:00 do 22:00 mycie i do spania i tak przez co (najmniej) 90 dni jeszcze.
pokaż więcej...
Olexior YT
30 maj 2024 12:15
Nie mam do czego się przyczepić, spędziłem tam najlepszy okres swojego życia. Pomocy nie dostałem żadnej ale kij w to. Wszystko spoko pozatym że pielęgniarki podjadają na nocnych zmianach bardziej świrniętym pacjentom prywatne jedzenie z szafek XD.
pokaż więcej...
Marta Dalkowska
27 maj 2024 10:49
bylam na oddziale D3, ponad 3 miesiace.

Okrpne miejsce, ciagle krzyki, zmuszanie do jedzenia,, obowiazek brania udzialu w wielu aktywnosciach, nawet jesli nie masz sily, zero czasu na odpoczynek w ciagu dnia, kary takie jak: zamykanie w osobnej sali w „pizamce” indywidualna terapia z lekarzem jest max raz w tygodniu, co jest smiechu warte, jedzenie okropne, brud. Terapeuci bez zadnego doswiadczenia.

ciagly placz pacjentow do telefonu, zeby rodzice ich stad zabrali, przemyslcie dwa razy zanim wyslecie tam swoje dziecko, bo to miejsce nie pomoze, moze jedynie zaszkodzic.

Daje dwie gwiazdki z uwagi na cudownego terapeute jakim jest pan Przemek S.
pokaż więcej...
Leo
29 kwiecień 2024 14:00
no a więc spędziłem na D3 prawie 5 miesięcy i powiem szczerze wszyscy przed przyjazdem bardzo mnie tym miejscem straszyli a naprawdę nie jest aż tak źle co prawda na początku bardzo trudno jest się dostosować do panujących zasad np. system punktacji i oceniania oraz tytułów lidera ale gdy już przeżyjesz pierwsze dwa tygodnie to się przyzwyczajasz i zaczynasz funkcjonować w rytmie dnia. Uważam że najważniejsze co powinno się wiedzieć to to że personel chce dla nas jak najlepiej mimo że to nie zawsze im wychodzi ale zawsze można przyjść i porozmawiać gdy się tego potrzebuje a na pewno zostaniesz wysłuchany i otrzymasz pomoc(niestety nie zawsze taka jak potrzebujesz)ale musisz chcieć ją w ogole wykorzystać bo tylko wtedy to ma sens w tym ośrodku(i gdziekolwiek indziej) a inaczej stracisz po prostu swój czas. Oraz obalam ten mit że jest tam bardzo duży rygor i za wszystko idziesz w piżamkę, ponieważ piżamkę otrzymują osoby które próbują uciec bądź mają przez długi czas myśli i skłonności S. Oraz odradzam wszystkim ucieczki bo to nie ma najmniejszego sensu bo i tak prędzej czyt później Cię złapią. Ale tak ogólnie to ten pobyt mnie mocno wykończył i naprawdę zatęskniłem za normalnością i chwilą swobody bez dręczących mnie myśli "nie dostanę lidera", "za mało punktów","tej uwagi mi nie przepuszczą","jeszcze 3 lidery i wychodzę". Znam osoby którym tu pomogli ale niestety się do nich nie zaliczam i jedne co otrzymałem to stracony czas i nie zrozumienie mojego podstawowego problemu
pokaż więcej...
Sophia Tokarska (Sophix_37)
28 grudzień 2023 17:37
Zle wspomnienia, bylo pare fajnych dzieci do ktorych sie przywiazalam i byl fajny pan Leszek i pan Kamil ale reszta, ughhhh, dalej sie boje ze dostane wzmocnienie, boje sie ze tam trafie... I gdy tylko mysle o tym miejscu i jak ktorys z wychowawcow na mnie krzyczy to sie boje, wiem ze musza krzyczec bo inaczej dzieci nie zrozumieja ale dalej sie boje....



W dodatku na odziale D11 nie mozna dzwonic do rodzicow i trzeba czekac az sie dodzwonia, jesli masz zamiar trafic na oddzial D11 zamiast na D3 to bardzo ci wspulczuje.



+ NIE DA SIE DODZWONIĆ!!!!! Linia caly czas jest zajeta!!!!



I caly czas snia mi sie koszmary ze spowrotem trafiam do tego miejsca..
pokaż więcej...
Matrix
04 grudzień 2023 16:59
no a więc spędziłem na D3 prawie 5 miesięcy i powiem szczerze wszyscy przed przyjazdem bardzo mnie tym miejscem straszyli a naprawdę nie jest aż tak źle co prawda na początku bardzo trudno jest się dostosować do panujących zasad np. system punktacji i oceniania oraz tytułów lidera ale gdy już przeżyjesz pierwsze dwa tygodnie to się przyzwyczajasz i zaczynasz funkcjonować w rytmie dnia. Uważam że najważniejsze co powinno się wiedzieć to to że personel chce dla nas jak najlepiej mimo że to nie zawsze im wychodzi ale zawsze można przyjść i porozmawiać gdy się tego potrzebuje a na pewno zostaniesz wysłuchany i otrzymasz pomoc ale musisz chcieć ją wykorzystać bo tylko wtedy terapia w tym ośrodku(i gdziekolwiek indziej) ma jakikolwiek sens a inaczej stracisz po prostu swój czas. Oraz obalam ten mit że jest tam bardzo duży rygor i za wszystko idziesz w piżamkę, ponieważ piżamkę otrzymują osoby które próbują uciec bądź mają przez długi czas myśli i skłonności S. Oraz odradzam wszystkim ucieczki bo to nie ma najmniejszego sensu bo i tak prędzej czyt później Cię złapią. Ale tak ogólnie to ten pobyt mnie mocno wykończył i naprawdę zatęskniłem za normalnością i chwilą swobody bez dręczących mnie myśli "nie dostanę lidera", "za mało punktów","tej uwagi mi nie przepuszczą","jeszcze 3 lidery i wychodzę"
pokaż więcej...
hapnij peeleny
30 sierpień 2023 11:51
Byliśmy z dzieckiem na bloku A, miła obsługa zarówno recepcja jak i reszta personelu. Badania wykonane szybko i profesjonalnie. Bez zarzutów. Szpital ma ogólny parking, płatny , spokojnie można znaleźć miejsce na auto.
pokaż więcej...
#muremzakamusiem
27 kwiecień 2023 17:04
odnosząc się do innych opinii to, że jeśli pacjent będzie wulgarny, agresywny i niemiły dla innych osób to personel musi jakoś zareagować i dawać kary za złe zachowanie, trzeba ponosić konsekwencje za swoje czyny. Najpierw są agresywni i wulgarni, a potem mają pretensje za to, że dostają kary, w końcu to jest szkoła dla osób z problemami czy to z narkotykami, czy to z agresją. Jedno mnie ciekawi bo w jednym z opinii przeczytałem, że pacjenci z KOPSN mówią, że na D3 jest okropnie, ale skąd mogą to wiedzieć KOPSN jest odizolowany od świata zewnętrznego
pokaż więcej...
Taka se ja
10 marzec 2023 12:14
ODRADZAM całym sercem. Trafiłam tam w złym stanie, wyszłam w okropnym. Personel to jeden wielki żart, zostałam źle potraktowana przez pacjentów i potrzebowałam pomocy. Jedyne co dostałam to jeszcze większe pogrążenie. Kazali mi się uczyć wierszy na pamięć za kare. Grozili, że mnie wywalą za mur gdzie znajduje się ośrodek psychiatrii sądowej. Warunki okropne, czułam się tam gorzej niż w szpitalu psychiatrycznym. Terapie nic mi nie dały choć bardzo chciałam się leczyć. Te miejsce dało mi tylko kolejne traumy
pokaż więcej...

Dodaj odpowiedź

Dodaj opinię o Szpital Mazowiecki w Garwolinie Sp. z o. o.

Twoja ocena:
Pamiętaj, aby Twoja opinia była zgodna z regulaminem i jak najbardziej merytoryczna - zależy nam na tym, by nasi użytkownicy mogli - także dzięki Twojemu wpisowi - dowiedzieć się jak najwięcej o pracy w firmie Szpital Mazowiecki w Garwolinie Sp. z o. o.
reCAPTCHA
Zgłoś opinie
Prześlij opinie o Nuzle.pl

Twoja uwaga została wysłana.

Uzupełnij treść wiadomości