STALREM

NIE POLECAM. 1 października zadzwoniłam do firmy Stalrem w Płocku żeby dowiedzieć się o możliwość zamówienia i cenę wizjera elektronicznego Gerda. Pan telefonicznie udzielił mi informacji, że elektroniczny wizjer kosztował będzie 360 zł i poinformował, że okres oczekiwania to około 4 tygodni. Dopytałam czy cena jest ceną netto czy brutto, Pan poinformował, że brutto. Poprosiłam o zamówienie tego wizjera, sprzedawca stwierdził że przez telefon nie mogę złożyć zamówienia tylko muszę przyjść i spiszemy umowę. Dnia 2 października udałam się do siedziby firmy na ul. Dworcowej w Płocku aby spisać umowę i wpłacić 50 % zadatku. W sklepie Pan nie mógł odnaleźć katalogu więc poprosił koleżankę siedzącą obok o sprawdzenie ceny w komputerze. Pani wyszukała wizjer i poinformowała, że kosztuje 355 zł netto. Stwierdziłam, że to chyba jakieś żarty. Pan odnalazła katalog Gerdy i stwierdził, że cena w katalogu różni się od ceny w komputerze. Cena w katalogu 360 zł brutto, w komputerze 355 netto. Pani zasugerowała, że dostanę rabat, ale i tak wyszło 390 zł brutto. Mówię do Pana sprzedawcy, że nie tak rozmawialiśmy przez telefon, na co Pan odpowiedział mi, że ceny się bardzo szybko zmieniają. Pytam, dlaczego nie sprawdził ceny w komputerze skoro ceny tak szybko się zmieniają. Pan na to, że nie ma hasła do komputera, pytam więc dlaczego koleżanki nie zapytał, siedzą obok siebie. Odpowiedział, że koleżanka czasami jest zajęta, czasami nie ma jej przy komputerze. Pan się bardzo na mnie zdenerwował i poinformował mnie, że rabatu nie dostanę i wizjer kosztuje 420 zł. Zapytał czy jestem zainteresowana, powiedziałam, że nie, pan sprzedawca do mnie: " To nie. Dziękuję. Do widzenia". Poprosiłam telefon do przełożonego Pan odpowiedział mi, że chyba żartuję. Na tym wizyta się zakończyła. NIE POLECAM!