Przychodzi taki dzień, kiedy odbierasz samochód. Kupiłeś go za nie małe pieniądze, na które ciężko uczciwie pracowałeś. Nie stać Cię na nowe. Kupujesz używane ale - Pewne Auto! Chcesz się cieszyć z tego dnia a w kolejnych planować wyjazd na urlop...
Okazuje się, że po wyjeździe z salonu, w drodze do domu zauważasz problem. Zgłaszasz to Sprzedawcy i oczekujesz reakcji, która oczywiście - jest podjęta. Czujesz się spokojniejszy, zaopiekowany. W końcu nie kupiłeś byle czego od byle kogo. Wszystko się wyjaśni, tak myślisz.
Jeszcze tego samego dnia zostajesz poproszony o adres najbliższego serwisu do którego możesz pojechać. Ale... nie tak szybko. Sprzedawca ma moc sprzedaży a nie ogarniania problemów, więc angażuje w to nieznanego Ci wcześniej kierownika, który... musi to "zatwierdzić". Reasumując - masz czekać.
Następnego dnia otrzymujesz telefon od Sprzedawcy, że jednak to nie takie proste i "kierownik" się nie zgadza na sprawdzenie auta w najbliższym serwisie i auto możesz oddać prywatnie, żeby sobie je sprawdzić, ale... za swoje pieniążki. Ewentualnie możesz ryzykować dalszą jazdę 150km spowrotem. To przecież już Twój samochód i Ty masz problem, nie my. Czemu my mamy ponosić koszty? Zatankuj tylko, kup sobie bilet lub wynajmij hotel bo nie widomo ile to potrwa.
Rozmowa ze Sprzedawcą powoduje, że nie wiesz czy rozmawiasz już z przedstawicielem autoryzowanego salonu Toyoty, czy Panem Czesiem, który sprzedał Ci swoje auto ze stodoły.
Auto okazuje się wadliwe mechanicznie, co potwierdza podstawowa diagnostyka. Samochód ma problem z układem kierowniczym, mimo poprawnej zbieżności kół. Dodatkowo po przekręceniu kluczyka słyszysz ciągłe pikanie. Dojedziesz czy nie - tego nie wiesz.
Ponownie kontaktujesz się ze Sprzedawcą, ale już mejlowo i informujesz go o odstąpieniu od umowy. Masz po prostu wszystkiego dosyć.
Załamujesz się, bo właśnie wydałeś swoje oszczędności i część kredytu na niesprawny pojazd marki Toyota z programu Pewne Auto. Możesz tylko przejść koło niego i tylko popatrzeć.
A czy ktoś zwróci Ci koszty podróży, paliwa, diagnostyki? Nie, zapomnij.
Siedzisz, czekasz, patrzysz na złom który stoi Ci pod oknem. Jesteś zły a jednocześnie zawiedziony takim podejściem do sprawy.
Nerwy, strata pieniędzy, czasu. Tak mogę podsumować moją dotychczasową przygodę z Pewnym Autem od Toyoty. Zapewne też już nie wybiorę ponownie tej marki...
Finalnie Toyota zabrała auto, zwróciła pieniądze i ponownie wystawiła ten samochód do sprzedaży jako pewniak.
Powodzenia dla nowego użytkownika.
VIN: SB1EG76L00E124031
pokaż więcej...