Szczerze nie polecam marnować czasu na rekrutację w tej agencji. Na dzień dobry dostaje się test z matematyki i 40 minut na zrobienie go, co jest kompletnie nieuzasadnione na stanowiskach nieanalitycznych. Na sugestię, że test jest trochę za długi, dostaje się jakże sympatyczną odpowiedź „inni się wyrabiają”. Potem jest rozmowa z rozmiłowanym w brzmieniu swojego głosu panem prezesem z ego wielkości Madagaskaru, który to Pan 1) zadaje pytania i nawet nie pozwala na udzielenie odpowiedzi, 2) cały czas przerywa i wydaje się nie zaprzątać sobie głowy podstawowymi zasadami kultury osobistej, 3) osacza kandydata, tak że człowiek się czuje jak na przesłuchaniu na komendzie milicji w głębokim PRL. Naprawdę, tak niekulturalnego, nachalnego człowieka ze świecą szukać. Pan prezes w kółko zadawał to samo jedno pytanie, na które kilkukrotnie została mu udzielona odpowiedź — ale ponieważ nie była ona dla pana prezesa satysfakcjonujaca, dalej napierał. Na sugestię, żebyśmy przeszli do dalszej części pytań, rozmowa była bezceremonialnie zakończona, bo pan prezes się obraził. Pan prezes rzuca jeszcze jakiś złośliwy komentarz na odchodnym, a zahukana pani account manager dopada mnie na schodach i dziękuje z rozpaczą w głosie za poświęcony mi czas.