RST Software

Podjęcie pracy w tej firmie okazało się najgorszą decyzją w moim życiu zawodowym. Od samego początku atmosfera była dziwna, ale to, co wydarzyło się później, przekroczyło wszelkie granice absurdu i braku profesjonalizmu. Pierwsze dwa tygodnie to kilka nudnych spotkań wstępnych, które nic nie wnosiły. Gdy trafiłem do szpitala, byłem gotów pracować zdalnie, ale zespół kategorycznie odmówił, twierdząc, że mam wrócić dopiero po wyjściu ze szpitala. Słodkie słówka o wyrozumiałości okazały się czystą hipokryzją.



Wyszedłem ze szpitala we wtorek i już w środę zostałem brutalnie wyrzucony bez podania powodu. Próbując dowiedzieć się, co się stało, jedyne, co usłyszałem, to jakieś bzdury o dwóch spóźnieniach na call i jednym nieodbytym spotkaniu. Prawdziwy cios nadszedł, gdy próbowali zmniejszyć ilość przepracowanych godzin z 100 do 40, co było czystym oszustwem. Dostępy do systemów, w których pracowałem, zostały natychmiast odcięte, a moje ślady pracy zniknęły bez śladu.



Nie dość, że nie zapłacili mi należnych pieniędzy, to jeszcze warunkują to zwrotem laptopa, mimo że nie ma takiego zapisu w umowie. Pani J.S., odpowiedzialna za moją sprawę, odpisuje na maile z kilkudniowym opóźnieniem, a kiedy w końcu zdecydowałem się jej wytknąć łamanie przepisów, odpowiedziała, że sprawę przekazuje do Radcy Prawnego. Cała ta sytuacja to kompletny brak profesjonalizmu, kolesiostwo i absolutny brak szacunku do pracownika.



Firma utrzymuje się ledwo z jednego klienta, a projekt, nad którym pracują, to technologiczna katastrofa z gigantycznym długiem technicznym. Stosują przestarzałe technologie i ignorują standardy kodowania. Nie używają nawet podstawowych narzędzi jak ESLint czy Prettier. Odradzam jakąkolwiek współpracę z tym koszmarem. Największy zarzut kieruję do Pani J.S. z HR – jej ego przerasta góry, jest bezczelna i absolutnie niekompetentna. Nie miała nawet pojęcia o mojej sprawie. Jak taka firma jeszcze istnieje, pozostaje dla mnie zagadką.