Oceniam przedszkole z perspektywy miejsca pracy. Trudna współpraca, nieszanowanie pracowników i traktowanie ich w sposób niesprawiedliwy. Zdarzało się krzyczenie na nauczyciela i to przy dzieciach, czy innych pracownikach. Nie dotrzymywano tajemnicy służbowej - powód zwolnienia lekarskiego ( to, od jakiego lekarza było wystawione zwolnienie lekarskie) był rozpowiadany w całej placówce. Jako miejsca pracy nie polecam.
to JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE ;) Moja mama przyszła dzisiaj pierwszy raz do pracy jako woźna (wcześniej na tym samym stanowisku pracowała w innym przedszkolu na Mokotowie przez 1,5 roku). Nie dość, że nie została poinstruowana w żaden sposób, nikt jej nie oprowadził, nie powiedział co ma robić dokładnie (w poprzedniej pracy woźna poza zwykłym sprzątaniem wykonywała również obowiązki pomocy nauczyciela), to jeszcze ta kobieta z pretensją wyskakuje do nowej, zagubionej pracownicy, insynuuje, że moja mama to „jakieś nieporozumienie”, przy czym nie pofatygowała się na spokojnie wytłumaczyć i pomóc się odnaleźć nowej osobie. I to nie tak, że szanowna pani dyrektor tylko do mojej mamy podeszła w taki sposób, do innych pracowników zwraca się tak samo, jak nie gorzej. Żenada. Podejście typu „woźna w hierarchii jest najniżej, więc szacunek jej się nie należy”. Nie wiem jakim cudem ktoś taki zarządza placówką poświęconej małym dzieciom, jak ten człowiek do nikogo się nie nadaje, w życiu nie zostawiłabym tam swojego dziecka. Nie polecam. Pewnie i tak usuną moją opinię, ale może ktoś zdąży ją przeczytać i odwiedzie ona od posłania tam swoich pociech.