PROSERVICE FINTECO SP ZOO

Nie mam pojęcia jak to jest możliwe, ale każde moje PPK jest prowadzone przez inne towarzystwo, ale obsługiwane przez tą, pożal się boże, "firmę". Pracownicy tej "firmy" są niekompetentni, nie potrafią ustalić jednej wersji zdarzeń i za każdym razem kiedy pytam, dostaję inną odpowiedź. Próba wypłaty moich środków PPK na wkład własny skończyła się przybyciem kilku siwych włosów.

Przykłady:

1. dopytuję, czy aby na pewno dobrze zrozumiałem i czy na pewno tak wygląda procedura - usłyszałem potwierdzenie. Do czasu aż 2 tygodnie później otrzymuję wiadomość o anulowaniu wniosku ponieważ jest inaczej niż usłyszałem i jak zostałem zapewniany na infolinii.

2. Będąc nauczony doświadczeniem, chciałem już normalnie wypłacić pieniądze z innego towarzystwa (dokonać zwrotu). Otóż znowu zostałem okłamany! Towarzystwo konsolidowało portfele inwestycyjne, przez co moja dyspozycja została anulowana! Mimo zapewnień! Usłyszałem od kobiety na infolinii, że była informacja na stronie przecież o tym. Taaak, ciekawe której?

Trzymać się z daleka. Jeżeli PSF jest Twoim operatorem, uciekaj.

1 gwiazdka, bo nie mogę dać 0. Najbardziej nieprofesjonalne doświadczenie, jakie kiedykolwiek miałem z jakąkolwiek firmą zajmującą się finansami. Poza tym, że trudno jest się z nimi skontaktować przez telefon, przekazują również niedokładne lub brakujące informacje. Kupiłem mieszkanie i chciałem przeznaczyć środki z PPK na kaucję, wszystkie pisma wysłaliśmy do nich na czas, powiedzieli, że zajmie to kilka dni, czekaliśmy, a po prawie 2 tygodniach odpowiedzieli e-mailem, że my trzeba było im przesłać inny dokument, ale z podpisem poświadczonym przez notariusza, nie ma problemu, ale skoro tak to wygląda, to dlaczego nigdzie o tym nie wspomniano? Nawet w formularzu zgłoszeniowym? Tak czy inaczej, list wysłaliśmy TEGO SAMEGO DNIA. Otrzymali go po 2 dniach. Napisałam do Pani mailem (Maria Jarosz) z informacją, że list został doręczony. Bez odpowiedzi. Czekaliśmy, minęło wiele dni (1 tydzień), wysłałem kolejnego maila z pytaniem, czy wszystko w porządku (byliśmy blisko terminu wpłaty zadatku), a oni odpowiedzieli: „Jaki list? Nic nie otrzymaliśmy…”. Hahah, poza tym, że prawie dostałem zawału serca, to już pokazało, że nic ich nie obchodzi, to jak pisanie do wersji beta chapGPT. Pokazałem im dowód, że list został wysłany i doręczony tydzień wcześniej, a 10 minut później odpowiedzieli ponownie, mówiąc, że otrzymali list (cudem) i TYLKO TERAZ przesłali go do Goldman Sachs…, 2 dni wcześniej nasz termin wpłaty depozytu i powiedziała, że ​​otrzymanie odpowiedzi zajmie kolejne 7 dni (co oznacza, że ​​po 7 dniach będą mogli odpowiedzieć, że będzie potrzebne coś innego).

Nadal nie wiem, co zrobili z moim listem przez tydzień, albo nie sprawdzili swojej skrzynki pocztowej, albo otrzymali, ale celowo nie kontynuowali procesu, nigdy się nie dowiem. Przez to przeżyłem najbardziej stresujące dni w życiu, uzbierałem w krótkim czasie kilka tysięcy złotych, bo nie mogłem już liczyć w PPK. Po tym doświadczeniu mam poważne wątpliwości, czy uda mi się łatwo odzyskać te pieniądze, jeśli dożyję starości i otrzymam tam niezłą sumkę, więc prawdopodobnie złożę wniosek o zwrot środków. Co ciekawe, tracimy część pieniędzy, dobrze rozegrane :)

Od 30 dni próbuje zrobić prosty transfer z 1 PPK do 2, wiele maili, w końcu kontakt na infolinie, bo sa bezradni, infolinia ProService nie działa, ponoć była awaria, ok, w końcu ktoś odbiera: na infolinii Pani próbowała mi wmówić (a mam 30 lat pracy w IT), że nie złożyłem wniosku przez stronę www który złożyłem kilka razy w ciągu miesiąca. Na stronie NN, na której go składałem nie było żadnej informacji o poprawności złożenia bądź jego odrzuceniu, brak załącznika, etc, strona mogła być nie działająca poprawnie ale nie udało się doprowadzić rozmowy do końca bo Pani się rozłączyła, taka firma, gratulacje.