Dzisiaj właśnie odbyło się zakończenie roku szkolnego maturzystów. Oj polały się łzy-i to szczerego żalu,że trzeba się rozstać. To jest wyjątkowa szkoła, wyjątkowi nauczyciele. Najukochańsza wychowawczyni-Pani Aleksandra!!!!Uczyć trzeba się -jak wszędzie i cisnąć potrafią, potrafią też niektórzy zaleźć za skórę, ale w szkole tej panuje wyjątkowa atmosfera ciepła i poszanowania drugiego człowieka.
Nie polecam, gdy wyszłam z sali odebrać ważny telefon, nic nie słyszałam, ponieważ na korytarzach rozlegał się nie do zniesienia głośny krzyk. Również na lekcjach przez to nie da się skupić.
Nie polecam. Fatalna szkoła, fatalni nauczyciele. Raczej ta szkoła powinna nazywać się Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dezintegracyjnymi. Jak w każdej szkole, jedyne czego uczą, to bezwzględnego posłuszeństwa. Nie polecam nauczycieli, w szczególności Moniki Małowieckiej, która gnoi tych uczniów, którzy wykazują szczerą niechęć, do języka, którego uczy. Ponadto raz w czerwcu miała manianę, żeby pójść do małej salki multimedialnej o wiele mniejszej niż tradycyjna sala lekcyjna. Gdy było mi gorąco i się dusiłem, to nie pozwalała mi ani wyjść z klasy, ani otworzyć okna. Jedynie poleciła, żebym ubrał koszulkę z krótkim rękawem, podczas gdy ja nie cierpię chodzić w krótkim rękawku. Niby liceum z "oddziałami integracyjnymi", ale osoby ze spektrum autyzmu są dyskryminowane jak wszędzie w Polsce.