Absolutna kpina. Osobę poszkodowaną traktują jak wroga, bardzo nieprzyjemnie i roszczeniowym tonem. Zgłoszono nieprawidłowości w dokumentacji szkolnej odnośnie ilości frekwencji - za każdym razem, a było ich aż trzy, otrzymywałam inną odpowiedź od placówki, co świadczy, że w dokumentacji na temat frekwencji jest coś manipulowane. Kurator uważa, że "to i tak nic nie zmienia, bo nie miałaby pani 50%". A może właśnie bym miała? Skąd może to wiedzieć, skoro widać czarno na białym, że są niezgodności i centrum kształcenia robi w dzienniku, co chce? Na szczęście są też inne instytucje, bardziej zaangażowane. Kuratorium to kpina, i to za te grube podatki, z których jesteśmy obdzierani. Skandal.