Nie ma mowy, jest wrażenie, ale zdarzają się oszustwa ze strony samej firmy, a kiedy odchodzisz, stosunek do Ciebie zaczyna być niemiły... Zatrudniają ludzi, którzy mówią jedno, a robią zupełnie co innego
Robota to czysty żużel, chcą zawyżonych stawek za grosz na sierpień 2023, 100 szczytów na godzinę, biorąc pod uwagę, że trzeba chodzić (ze słów tych, którzy pracują mniej więcej długo, tam nie przekraczały 3200-3400 zł) chłopaki często są zmuszani do ciężkiej pracy
Pracowałem tu trzy miesiące... Więcej tam nie wrócę! Pracuje wiele Ukrainek, szacunek dla nich ze strony Polaków - 0. Pracujących jest więcej niż uzików, czytelnicy są prawie cały czas zwalniani, ale nikogo to nie obchodzi, normy trzeba przestrzegać. Przy wyjściu z pracy ochrona sprawdza wszystkich Ukraińców, czasem nawet wchodzili do budek i musieli zdejmować spodnie do kolan. Nie radzę!
Oszukują ludzi, moja siostra pracowała w agencji, po tym jak zdecydowała się odejść, nastawienie zrobiło się nieuprzejme, delikatnie mówiąc, wysłali ją do pracy w mrozie i kurzu, w efekcie dostała alergii, ja bym nie Życzę takiej pracy każdemu! Fundusze nie są wypłacane zgodnie z obietnicą, pierwszą pensję ludzie otrzymują po dwóch miesiącach, chociaż umowa mówi, że naliczanie odbywa się na koniec każdego miesiąca. Na początku wszystko pięknie opowiadają i dużo obiecują, ale jak już u nich pracujesz to wyłączają telefon tak, że nie można się dodzwonić! Wołodymyr, koordynator z firmy, dużo gada, ale niczego nie potrafi wytłumaczyć. Na pytanie dlaczego płatność za grudzień jest pod koniec stycznia? Odpowiedź brzmi: „bo prawnicy tak sporządzili umowę”, mimo że w umowie jest napisane, że wypłata nastąpi na koniec przepracowanego miesiąca!
Natalia, pracownik brygady, ma chamskie podejście, nie mam szacunku do ludzi...! Jeśli szukasz pracy, omiń to miejsce dziesiątą drogą! Oszczędzaj zdrowie i nerwy!!
Odradzam pracę w magazynie w Błoniu. Zero szacunku do pracownika, zwłaszcza do osób z Ukrainy. Zatrudniają więcej osób niż mają wózków do wożenia zamówień, osoby którym wózków nie starcza muszą dźwigać zamówienia w koszykach sklepowych (zamówienia mają średnio po 40kg).. Oferują transport a następnie puszczają mniejszy autobus, ludzie nie jeżdżą bo nie ma dla nich miejsca a później kierownik ma pretensje o nieobecnosci. Nieprzestrzeganie zasad higieny, brud na całym mgazynie włącznie ze stołówką i łazienkami, brak dezynfekcji rąk, mierzenie temperatury termometrem zanizajacym pomiar, przez co jest wysokie zagrożenie zarazenia koronawirusem. Na zgłoszenie jakiegokolwiek problemu kierownik zbywa lub odpowiada 'Jak ci nie pasuje to się zwolnij'.