Jedną gwiazdkę zabieram bo we Wrześni jest automat z przekąskami i napojami, pomyślcie o tym. Ogólnie spoko, ochrona, wózkowi. Przeważnie idzie wszystko zgodnie z awiazacja
Naprzeciwko firmy jest parking, jest tam całkiem sporo dzikiej przestrzeni, ok na nocleg. Rejestracja przy szlabanie (wymagany nr tel.). Czekamy na 2 SMS-y. Na drugim zapraszają do zamieszkania i numer bramy. Sam otwierasz drzwi od środka. Opakowania kartonowe ładowane są na palety. Powiedziano mi, że pasy nie są potrzebne. W przeciwnym razie wszystko jest jak zwykle. Powodzenia.
Spóźniony ok 1,5h na załadunek, przyjechałem pod bramę, od razu wjazd, załadunek od ręki, dokumenty od ręki. Wizyta na zakładzie trwała dokładnie 35 minut. Bajka, oby wiecej takich firm.
Załadowany w opakowaniach kartonowych do Niemiec. Przychodzisz pod szlaban, zakładasz buty i kamizelkę i idziesz do ochrony, potem do biura i znowu do ochrony. Biorą numer telefonu kierowcy, a następnie pojawia się komunikat z numerem rampy. Rampy 1 i 3 wjeżdżasz tyłem i otwierasz lewą stronę, rampy 2 i 4 jedziesz z przodu. Wysyłają szybko. Ale zmuszają do rzucenia pasów i zapięcia ich przez jedną paletę. Nie ma parkingu, ale prawie każdy może wjechać na terytorium. Czas ładowania został naprawiony. Generalnie wszystko jest jasne. Sam zakład położony jest w strefie przemysłowej i można znaleźć miejsce do jego przyłączenia, w pobliżu znajduje się parking PORT RADOMSKO. W ciągu dnia staliśmy tam za darmo, jeśli nie na długo.
Oczekiwanie na rozładunek daje pięć gwiazdek bo czekałem może jakieś 30 minut na wjazd ale zachowanie operatora wózka dałbym poniżej 1 chamstwo i arogancja w jednej osobie.
Załadunek bez problemu, szybko i sprawnie. Ale trzeba być na czas, jak jesteś wcześniej to trzeba zaczekać na swoją godzinę ale biorą co do minuty. Pozytywnie.
brak toalety,ochroniarz mówi że mam się rozpinać, czekasz godzinę a wózkowy z ryjem jeszcze na ciebie wjeżdża, czas na papierosa jest, ale żeby rozładować to nie... pod brama stałem kolejna godzinę.... kultury powinni nauczyć wózkowych dawno takiego chama nie spotkałem