Dania smaczne ale tak jak już ktoś pisał, w diecie sport, słabo z warzywami i do wyboru tylko dwa dania. Dlaczego nie mogę wybrać dania z pełnego menu jak u konkurencji? Nie pasuje mi też duża ilość cukru, nawet twarożek posłodzony, skyr też słodki, owocowy, ani razu nie było naturalnego jogurtu, czy twarożku, truskawki z kompotu zamiast świeżych owoców. To powoduje, że dania są wysokokaloryczne i niesycące. Rozumiem, że bardziej opłaca się nawalić cukru niż dodać kolejnego placka. Ktoś kto jest na diecie wysokobiałkowej raczej ogranicza ilość cukru w diecie a nie słodzi wszystko co się da.
Korzystam z Pomelo od 3 miesięcy, kiedy połączyli się z cateringiem Primate, gdzie byłem wcześniej.
Jak na razie wszystko jest super, ani jednego zepsutego dania co zdarzało się w innych cateringach. Dania są smaczne i różnorodne.
Bardzo podoba mi się też panel wyboru menu i samo menu - przy diecie ~1800-1900 kcal jestem w stanie dobrać sobie smakujące mi dania i osiągnąć makro 140g białka z tłuszczem poniżej 1g na kg mojej wagi. O ile oczywiście te makra to prawda - czasami wydaje się jakby dany posiłek nie miał prawa zawierać tyle białka ile zostało wskazane, natomiast z tłuszczami sprawa jest odwrotna. Nie mierzyłem tego jednak więc okaże się z czasem.
Interfejs jest tak zaprojektowany, że porównywanie makr poszczególnych dań jest bardzo łatwe. Zaplanowanie tygodnia diety zajmuje maksymalnie 5 minut - zdecydowana topka. Jedyne czego brakuje to tryb ciemny.
EDIT: 3 miesiące zamawiałam ten catering i nie polecam. Nie ma on nic wspólnego z nazwą „dietetyczny” – cała masa mącznych potraw, na najzwyklejszej białej mące, mleko tylko z laktozą a jak nie tolerujesz, nie masz innej opcji. Ryb jak na naparstek, warzywa – tylko symboliczna porcja. Przy opcji wyboru w zasadzie wybierasz mniejsze zło.
Nie wiem kto tam odpowiada za wybór dań, ale jeśli chodzi o zdrowe żywienie ma duże braki. Jak można oferować słodkie bułki typu chałka czy jagodzianka (poza sezonem) i taką masę pszennego makaronu… To catering, który idzie na łatwiznę, korzysta z gotowych sklepowych produktów, dodaje jogurt z laktozą lub mix sałat z biedronki i czeka na pochwały…
Dziś kolejna wtopa tej firmy zmobilizowała mnie do napisania opinii. Dostałam „sernik”, który w opisie miał mieć pełnoziarnisty spód. I na tym mi zależało, i dlatego nie zmieniałam posiłku. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się… że pomimo opisu – spodu brak! Towar niezgodny z zamówieniem! Na czacie dostałam propozycję… kontaktu z ich dietetykiem. W głowie się nie mieści! 2. raz zapłaciłam za coś, co miało być czym innym i zero reakcji, refleksji, chęci naprawy. Mam wielki niesmak i rozczarowanie. Przestrzegam innych, żeby nie liczyli tu na za wiele. Poprzednia pomyłka natomiast była związana z brakiem zmiany dań, pomimo mojego dopłacenia za zmianę i nowy wybór. Dostałam tunczyka, który w ciąży jest odradzany. Zmarnowałam czas i pieniądze. Pudełko wylądowało w śmietniku. I co w zamian za brak zmiany dań w całym dniu? Propozycja 15 zł na koncie do wykorzystania na ten słaby catering… Żarty…
Wykupiłam sobie catering na 40 dni, po tym czasie można już się wypowiedzieć na jego temat. Dostawy zawsze na mnie rano czekały i były dobrze zabezpieczone. Wszystkie posiłki świeże i smaczne. Codziennie co innego do jedzonka, sama tak nie umiem się zmotywować by każdy dzień i posiłek był inny i tak różnorodny. Ja osobiście polecam catering Pomelo i wiem że nie raz z niego jeszcze skorzystam bo to jest wygoda i więcej czasu na inne przyjemności niż stanie w garach
Zamówiliśmy dietę na trzy dni; wybraliśmy wersję Sport Protein z wyborem menu. Wybór menu odnosi się tylko do dwóch dań do wyboru na każdy posiłek. Bez zarzutu ilość białka w tej diecie, około 40-50g na posiłek; ale niestety bardzo słaby balans węgli i tłuszczów. W drugi dzień smaczne śniadanie- serek wiejski z cebulką i do tego pasta z pieczonej papryki- tu trochę szkoda że papryka nie była świeża. W ogóle w Pomelo brak świeżych warzyw, dużo przetworzonych już warzyw np. w formie pasty lub gotowanych warzyw. W drugi dzień diety oboje mieliśmy te same dania. Moja dieta 1500, narzeczonego 1800 kalorii- różniły się jedynie większym obiadem u niego. Oznaczało to że mieliśmy śniadanie i kolację tej samej wielkosci, a on większy obiad. Niestety aby dotrzeć do jego 1800 kalorii do obiadu dobito mu kalorie zwiększając lekko porcję jedzenia i posypując gotowaną fasolkę szparagową pestkami dyni… Nie tędy droga do zdrowego jedzenia! Przez to, że miał tak niskokaloryczne śniadanie i kolacje sprawiało że był zwyczajnie głodny, za to po obiedzie był objedzony i dopchany bezsensownymi kaloriami. Dieta powinna podawać podobne porcję jedzenia o każdej porze dnia a nie śniadanie 350kcal a obiad 900kcal! Z trzeciego dnia diety zrezygnowaliśmy. Ta dieta sportowa dawała zdecydowanie za dużo tłuszczów w stosunku do białek i węgli. Widać że komponowanie posiłków leży. I nie uwierzę że te dietę jedzą sportowcy XD Uważam ze za takie ceny jak w Pomelo można zamówić lepszy i też znany katering. Diety Pomelo nie polecam.