chcialam tylko napisac, ze jestem zdruzgotana komentarzem pani Anny Xyz - krytykujacej halas dobiegajacy z przedszkola, tzn. zabaw dzieci, kiedy te sa na swiezym powietrzu jak domniemam. Droga pani, szanuje kazda placowke, ktora probuje zapewnic edukacje i rozrywke naszym dzieciom i w zyciu nie osmielilabym sie krytykowac placowki tylko dlatego, ze dba o ww. aspekty, zapewniajac im zabawe na swiezym powietrzu. dzisiaj wszystko wszystkim przeszkadza, a domyslam sie, ze halasy nie dobiegaja z przedszkola przez caly dzien, tylko w wyznaczonych godzinach, ani tym bardziej w nocy. chce pani, zeby dzieci byly przetrzymywane w zamknieciu lub by przedszkola powstawaly na peryferiach miast na pelnej izolacji, zeby nikomu nie przeszkadzaly? to DZIECI=LUDZIE. rozumiem, ze kazdy ma prawo do spokoju we wlasnym mieszkaniu, ale czy skarzy sie pani tez na przejezdzajace samochody lub szczekajace psy? ciekawe…
Mieszkańcy obok przedszkola mają dosyć hałasu, krzykow dzieci oraz trzaskania bramkami wejsciowymi/wyjsciowymi i dźwięku podczas naciskania dzwonku by te bramki otworzyc a przy otwartych drzwiach balkonowych i okiennych utrudnia życie mieszkańcom, sąsiedzkich bloków. Zwracane uwagi dyrektor tego przedszkola nie przynoszą skutków